poniedziałek, 14 maja 2012

Euforia to nie powód do radości...

Po 4 latach zupełnie niespodziewanie na rynku ukraińskim pojawił się nowy album Ruslany. Etnicznej piosenkarki, która w 2004 roku wygrała konkurs Eurowizji. "Ей-форі-я" (pol. Euforia) to zupełna zmina stylu muzycznego, odstąpienie od regionalnych rytmów na rzecz wschodniej dyskoteki. Teksty piosenek, są albo tak bardzo słabe, że Ruslana się ich wstydzi, albo... albo nie wiem dlaczego płyta pozbawiona jest bookletu. Książeczki, która jest wielką radością dla każdego fana danego artysty.


Całość rozpoczyna utwór Мій брат, dziwnie grecko brzmiący. Pierwsze sekundy sprawiają, że zamiast myśleć o zielonych Karpatach, w naszej głowie pojawiają się obrazy morza śródziemnomorskiego. Piosenka nie jest zła, brzmi troszeczkę tandetnie, no cóż fani Ukrainki na pewno przywyknęli do pewnego rodzaju kiczu. Dalej mamy ШаЛаЛа i tutaj zabawa się naprawdę zaczyna. Wykrzykiwane Sza-la-la-la sprawia, że nogi same rwą się do tańca. Wręcz nie możemy usiedzieć w miejscu, właśnie za takie rytmy kocha się Ruslane. Рахманінов to stu procentowy przykład muzyki Euro-Dance. Fortepianowe motywy w piosence sprawiają, że czujemy ogromny wstyd słuchając tak badziewnego kawałka. Bardzo szybko chcemy przełączyć dalej i zapomnieć o tej piosence. Роби гучніше! brzmi jakbyśmy gdzieś go już słyszeli. Nie potrafimy zidentyfikować dokładnie gdzie, ale Ruslana kiedyś już wydała bardzo podobny utwór. Ogólnie kawałek nie jest ciekawy. Szybko się nudzi... Po raz kolejny podążamy do naszego sprzętu by przesunąć następny utwór. W tym przypadku jest to WOW, nareszcie znowu możemy cieszyć się nową płytą! Jeden z najmocniejszych momentów całej "Euforii". Problem jest jedynie w tym, że wrzeszczeć na całe gardło "ŁAŁ" potrafimy już ponad rok, właśnie wtedy miała swoją premierę ta piosenka. Dalej mamy Я-блу4ко!, które jest dziwnym zabiegiem ale od razu pojawia nam się uśmiech na twarzy. Zabawny kawałek, o dosyć przyjemnej melodii, JESTEM NA TAK :) Давай, Грай!/ОГО! ОГО! to kawałek, który może stać się wielkim hitem europejskim. Wszystko zależy od ukraińskiej drużyny piłkarskiej, bowiem DAVAJ GRAJ jest oficjalnym hymnem reprezentacji naszych wschodnich reprezentantów. Ruslana zdecydowanie poradziła sobie lepiej niż nasza rodowita Jarzębina. ЕЙ-форі-Я! - tytułowy utwór znajdzie według mnie taką samą ilość zwolenników jak i przeciwników. Średnio szybki rytm, sprawia, że czujemy się całkiem dobrze. W miarę upływu czasu kawałek przyspiesza tempa i zupełnie się nam nie nudzi. Całość zamyka kawałek Край napisany przez Gorana Bregovicia. Nie jest źle, bardzo słychać wpływ bałkańskiego kompozytora. Problem jest jednak w tym, że track kompletnie nie pasuje do schematu całej płyty. Brzmi jakby został dograny w ostatniej chwili, by zapełnić miejsce. 


Po 4 latach zupełnie niespodziewanie na rynku ukraińskim pojawił się nowy album Ruslany.... No właśnie tyle czasu artystka potrzebowała, by nagrać 9 średnio dobrych piosenek. Album nie jest w 50% tak dobry jak jego poprzednik "Wild Energy", gdzie na featuringu pojawili się Missy Elliott oraz T-Pain. Tutaj duetów brak. Na próżno szukać również takich szlagierów jak na legendarnym krążku "Wild Dances". Mam wrażenie, że Ruslana nie miała pomysłów, na nową siebie a koniecznie chciała wydać swoją nową płytę przed Euro 2012. W końcu Ukrainę odwiedzi wtedy wielu turystów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz