sobota, 17 listopada 2012

Zolański znowu na celowniku!

Nicki Minaj rozpieszcza swoich fanów, których pieszczotliwie nazywa swoimi Barbz. Nie musieli długo czekać na porcję nowej muzyki. Raperka utrzymuje, że wystarczy jej pół roku by nagrać 8 kawałków, tak dobrych by znalazły się na reedycji jej platynowego albumu "Roman Reloaded (recenzja). Kolejna pozycja z cyklu Pink Firday, tym razem zatytułowana "Roman Reloaded: The Re-Up" jest zdecydowanie gratką dla wielbicieli początków kariery artystki.. 

Całość rozpoczyna klimatyczne "Up In Flames". Mieszkanka R'n'B, Popu, gospelowego chóru oraz rapu Nicki daje piorunujący efekt. Już na wstępie dostajemy informacje w jakim kierunku będzie podążał cały album. Dalej jest jeszcze bardziej epicko. "Freedom" to nie tylko ulubiona piosenka tak zwanych Barbz, ale zdecydowanie wpadnie w ucho zwykłemu odbiorcy płyty. Utwór naładowanymi jest mocnymi emocjami, zupełnie jednak różniącymi się od tych, które starał się nam przekazać Roman na pierwotnym wydaniu płyty. Kiedy z głośników wybrzmiewa "Hell Yeah" całość nabiera tempa. Wciąż jest jednak nostalgicznie. Parker, który w piosence występuje gościnnie dopełnia całość utworu wyśpiewując refren. "High School" nagrany wraz z Lil Waynem (no tak nawet na reedycji nie może go zabraknąć) jest w podobnym klimacie co poprzednie piosenki. Czysty rap połączony z śpiewanym, miękkim refrenem. Spokój przerywa jednak kolaboracja z Ciarą, czyli track "I'm Legit". Złośliwe alter-ego Nicki Minaj - Roman doszedł wreszcie do głosu na swoim "Re-Up" i w tutaj zdecydowanie daje upust swoim negatywnym emocjom. Utwór jest dość ekscytujący i szybko porwie nas na parkiet. Słuchając "I Endorse These Strippers" na myśl przychodzi nam "Beez In The Trap". Nicki rapuje na tle dość prostego, ciągle powtarzanego beatu. W pewnym momencie całość może zacząć nudzić. Dalej mamy "The Boys". Kawałem nagrany wraz z Cassie, który jest jednocześnie pierwszym singlem z albumu. Mimo, iż utwór nie jest zły, to mamy ciągłe wrażenie, że to główna raperka jest gościem. Krążek zamyka "Va Va Voom", czyli pewnego rodzaju kontynuacja wielkiego hitu "Super Bass". Piosenka nie jest zła i nie odstępuje poziomem, jednak nie do końca pasuje do klimatu jaki chce nam zaserwować 8-trackowa EP'ka "Pink Friday: Roman Reloaded - The Re-Up".

Album jest prawdziwą gratką dla fanów raperki. Zawiera nie tylko oryginalną wersję albumu, nową EPkę, ale do zestawu dołączona jest również płyta DVD ukazująca kulisy trasy "Roman Reloaded Tour", w którą Nicki dość niedawno wyruszyła. Szkoda, że wytwórnia nie pomyślała o niekoniecznie zagorzałych fanach artystki i na rynku nie pojawi się wydanie jedynie z 8 nowymi piosenkami. 

Całość "Re-Up" zasługuje zdecydowanie na większą uwagę niż większość kiepskich zapychaczy, które pojawiły się na "Roman Reloaded". Momentami możemy mieć wrażenie, że wróciliśmy do czasów "Pink Friday" lub jeszcze dalej... mixtape'ów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz