niedziela, 24 czerwca 2012

sławni inaczej: Marishaa

Bohaterem, a raczej bohaterką drugiego wydania cyklu "Sławni Inaczej" jest Marishaa. Kobieta niewątpliwie silna i niezależna. Szersza publiczność mogła zobaczyć ją w talent show - "Fabryka Gwiazd" oraz "X Factor". Dlaczego Marishaa nadal nie trafia na pierwsze strony gazet? Dlaczego jawnie mówi o tym, że lubi kobiety? Na te pytania uzyskałem odpowiedzi od Mariny Milov.

***


Wiec na samym wstepie powiedz mi "co z Twoją płytą?"
Marishaa: Materiał na płytę jest praktycznie skończony. Jestem na etapie masteringu całej płyty.

Potrafisz mniej wiecej podac przybliżoną datę wydania?
Marishaa: Ciężko powiedzieć, ponieważ nie do końca wiem czy będzie to wydanie internetowe czy płytowe. Na razie wraz z managerem zastanawiamy się nad promocją. Jednak chciałabym, aby pojawiła się jeszcze w tym roku.

Wzielas udzial w XFactorze i Fabryce Gwiazd, to byl pomysl na wypromowanie siebie czy dopiero po tych programach zostalas "zauwazona" by nastepnie zajac sie profesjonalnie muzyka?
Marishaa: Profesjonalnie muzyką zajmowałam się przed Fabryką Gwiazd. Wzięcie udziału traktowałam jako szansę na promocję. Natomiast po obu programach zaczęłam poważnie myśleć o pracy nad własnym materiałem. Praca nad własnym materiałem oznaczała w praktyce poszukiwanie własnej drogi jeśli chodzi o gatunek muzyczny.

Widziałem gdzies w internecie okreslenie "Diva Muzyki Klubowej" - własnie taki tytuł jest Twoim spełnieniem zawodowym? Czy będziesz eksperymentować z gatunkami?
Marishaa: Jeśli będę eksperymentować to w obrębie gatunku i tak chciałabym być określona w ten sposób.

Dlaczego Twoim zdaniem nie nastąpił jeszcze TEN wielki przełom w Twojej karierze?
Marishaa: Wydaję mi się że do tej pory działam bardziej lokalnie. Występowałam dla mniejszej publiczności, nie miałam swojego repertuaru, nie byłam określona muzycznie. Materiał na płytę jest tak naprawdę efektem mojej pracy w ciągu ostatniego roku. Jest bardzo ciężko się przebić nawet jeśli ma się świetny wokal i tworzy się muzykę popularną.

Nie łatwiej było uderzyć po programach telewizyjnych? Kiedy ludzie Cię jeszcze kojarzyli. Napisać coś na kolanie? Teraz musisz zaczynać promocję teoretycznie od nowa.
Marishaa: Promocja zaraz po programie nie jest gwarancją sukcesu.

Cały Twoj materiał na płytę jest w języku angielskim?
Marishaa: Tak

Nie boisz się trochę tego, że nasz naród tego nie zaakceptuje? Jeżeli pozwolisz to przytoczę przykład Mariny Łuczenko, która postawiła na język obcy i nie do końca zakończyło się to sukcesem?
Marishaa: Trudno jest mi oceniać osobę Mariny. Mimo wszystko uważam że materiał z jej ostatniej płyty jest na bardzo wysokim poziomie. Natomiast wybór języka w którym śpiewam jest bardziej uzależniony od mojego akcentu. Wychowałam się w rodzinie mówiącej po rosyjsku. Drugim językiem którego zaczęłam się uczyć to hebrajski. Dlatego mój język polski nie brzmi rewelacyjnie:) Śpiewając po polsku byłabym mniej autentyczna. Poza tym w języku angielskim łatwiej jest mi wyrazić to co czuję i o czym chcę śpiewać

W jedyn z wywiadów przyznałaś, że jesteś lebijką. Teledysk do "loosing Control" też zapowiada się ostro. Konserwatywnym polakom może się to nie spodobać. Nie podejmujesz zbyt wielkiego ryzyka?
Marishaa: Po teledysku Madoxa do High on You mój klip nie będzie dużym zaskoczeniem. Poza tym nie ma tam nagości ani wyuzdanej erotyki. Fakt, jest kobieta, ale w teledyskach chce pokazać siebie nie chcę udawać kogoś kim nie jestem. Raz popełniłam taki błąd przy teledysku do pisoenki "Loverman".

Otrzymujesz wsparcie od srodowiska LGBT?
Marishaa: Największe wsparcie dają mi moi fani, a są to póki co ludzie głównie ze środowiska LGBT

A Ty będziesz starała się wspierać ich? Robienie kariery na podobnej zasadzie jak Madonna czy Lady Gaga?
Marishaa: Pytasz się czy napiszę piosenkę w stylu Born This Way Lady Gagi?

Na przykład...
Marishaa: Raczej nie napiszę piosenki - hymnu jak Lady Gaga czy Madonna. Natomiast wszystkie moje teksty są o miłości dwóch kobiet. Publicznie nie ukrywam tego kim jestem. Postawa otwarta jest już wyrazem wsparcia, próbą zachęcenia ludzi do ujawniania się. Wspieram również inicjatywy związane z naszym środowiskiem. Brałam udział w akcji "Po prostu miłość" organizowanej przez organizację "Bez!miar"Często też występuję w klubach gay friendly. Ostatnio też zaliczyłam swoją pierwszą Paradę Równości.

Rodzice byli zadowoleni kiedy przyszłaś pewnego dnia do domu i oznajmiłaś, że nie zaprosisz ich na swój tradycyjny ślub?
Marishaa: Moi rodzice bardziej się przejmują tym że nie robię kariery prawniczej niż to że jestem z kobietą. Akceptują moją partnerkę ale na pewno mają nadzieję że kiedyś przedstawię im przyszłego zięcia.

Czyli Marishaa i Marina Milov to jedna i ta sama osoba?
Marishaa: Myślę że jestem trochę jak Madonna. Na scenie pewna siebie, przebojowa, a w życiu prywatnym bardziej wyciszona. I skromna:)

Kiedy premiera klipu do "Loosing Control"?
Marishaa: (śmiech) To jest dobre pytanie. Chciałabym jak najszybciej, ale pojawił się mały problem. Teledysk który kręciłam w grudniu zdaniem wielu osób zbyt przypomina ostatni teledysk Madonny. Podobieństwo jest naprawdę przypadkowe choć nie ukrywam że porównanie do Madonny jest zaskakująco miłe. Dlatego z menagerem zastanawiamy się czy nie poczekać z premierą a w między czasie, jako pierwszy singiel wypromować inny utwór i do niego również nakręcić teledysk.

Powoli będziemy już kończyć, powiedz jeszcze gdzie widzisz siebie za 10 lat?
Marishaa: Nie widzę ale chciałabym widzieć się na dużej scenie przed dużą publicznością

Dzieki wielkie ze zgodzilas sie wziąć udzial w moim projekcie to dla mnie ogromny zaszczyt rozmawiać z kimś kto zdecydowanie ma wielki potencjał by osiągnąć sukces i to nie tylko w naszym kraju. Byłem rok temu na Twoim występie i zachwyciłaś mnie swoim pełnym stanowczości głosem. Polska jest trudnym krajem, jednak mam wielką nadzieję, że się naprawdę uda.
Marishaa: Bardzo mi miło. Ja również dziękuję za rozmowę.

Wywiad przeprowadził Artur Konopka

***


Posłuchaj najnowszego singla "Loosing Control" tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz