Pajęcza sieć a nierozumna DaDa...



Dzisiaj przyjrzymy się dwóm mniej lub bardziej polskim produkcjom. Z jednej strony ringu mamy Tatianę Okupnik i jej "międzynarodowy" krążek "Spider Web" a po drugiej Blue Cafe i ich prawie (a jak wiemy prawie robi wielką różnicę) zagraniczną produkcję "DaDa". Nie bez powodu porównuję te dwie płyty, jak wiadomo Tatiana kiedyś była liderką kapeli Blue Cafe, została jednak zastąpiona młodszą (ale niekoniecznie lepszą) Dominiką Gawędą.

Okupnik stwierdziła, że jest za dobra na nasz ojczysty rynek muzyczny i postanowiła wyjechać na wyspy i tam nagrać swoje nowe dzieło. Na obczyźnie poznała swojego managera Dave Fowler'a, który obiecał rodaczce międzynarodową karierę. Niestety plan się nie powiódł i Tatiana wróciła jak "syn marnotrawny" do kraju by tutaj promować płytę. Pierwszy singiel, czyli tytułowy "Spider Web" utrzymany w klimatach (niby) czarnej muzyki jest całkiem dobrą kompozycją, ale nie jestem pewny czy najlepszą by być singlem promocyjnym. Bardziej moją uwagę przykuł track "Been A Fool", który przypomina, chcąc nie chcąc, Amy Winehouse. Nie jest to na pewno minus! Świetna produkcja Tim'a Huttona. Kiedy krążek pojawiłby się na rynku kilka lat temu, miałby szansę aby osiągnąć klimat. Teraz jednak kiedy świat zachwyca się Addele, Duffy i wciąż wspomina niesamowitą Amy dla Tatiany niestety nie ma miejsca. Nikt nie będzie sobie zawracał sobie głowy troszeczkę mętną cudzoziemką...
Dominika "i jej gang" nie pchali się w ambitne (kiedy wiedzieli, że nie mają do tego umiejętności) tylko postawili na kasę. Nie chcę być wredny ale uważam, że sam tytuł "DaDa" brzmi odrażająco i nie mamy ochoty słuchać krążka. Polskę (która notabene uwielbia festyny z kiełbasą i piwem) ogarnęła radość podczas słuchania radiowego pioniera, utworu "Buena". Wsumie przecież nie takie złę, takie kubańskie i nie polskie... No tak wszystko wychodzi na wierzch, dlaczego czujemy się tacy zagraniczni i fajni słuchając "hitu" kiedyś popularnego zespołu, kiedy poczytamy Credity. Okazuje się bowiem, że refren jest kopią piosenki  "Chan Chan" wykonywanego przez zespół Buena Vista Social Club (polecam zresztą bardzo gorąco). Im dalej tym jest gorzej, mamy tracki jak "Nie! Nie" czy "DaDa" (agrgh ten tytuł), które chcąc nie chcąc zapadają nam w uszach, ale czy przypadkiem "Jesteś Szalona" też nie ryczy prawie cały naród?

Tak więc reasumując mamy całkiem dobrą płytę, której nijak nie zapamiętamy i chałę, która utkwi nam w mózgu na bardzo długo. Najgorsze jest to, że to właśnie ta druga będzie hulała i szalała wszędzie, aż będziemy jej mieli dość! Jak widać rozłąka nie byłą korzystna ani dla Tatiany ani dla Blue Cafe. Ale wtedy przecież nie poznalibyśmy nigdy (nie)rewelacyjnej Dominiki Gawędy i nie moglibyśmy podziwiać jej ubraniowych wtop...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz